czwartek, 12 listopada 2009

Sprzedałem euro

Sprzedałem dziś większość euro ze sporą stratą. Kupowałem w okolicach 4.23 a sprzedałem po 4.14. Na moje nieszczęście miałem kontrakty na euro notowane na GPW, a nie pozycje na forexie, więc nie mogłem zamknąć pozycji w czasie wczorajszego świątecznego zdradzieckiego ataku złotówki. Na kontraktach walutowych na GPW jest oczywiście mała płynność, ale kupowałem je z nastawieniem, że nie chodzi mi o spekulację krótkoterminową, więc zawsze zdążę wyskoczyć przy większym ruchu. No, to dostałem nauczkę:)

Jeśli chodzi o transakcję na  euro, to sprzedałem, bo zupełnie przestał mi się podobać poniższy wykres dzienny, na którym można zobaczyć wybicie z dwumiesięcznego kanału.



 Jeszcze mniej fajnie przedstawia się wykres tygodniowy.



Jak wspomniałem wyżej, o euro myślałem w kategoriach przynajmniej średnioterminowych, więc ten wykres tygodniowy przeważył szalę.

Jeśli chodzi natomiast o dolara to można by teraz spróbować grać pod odbicie od dolnego ograniczenia kanału spadkowego, który ostatnio pięknie się sprawdził, z tym że ja mam na jakiś czas dosyć łapania dołków.
 


A żeby nie było zupełnie pesymistycznie, to pocieszyłem się dziś trochę udaną transakcją na kontraktach na WIG 20, na której zarobiłem akurat na orzeszki:)

Niech wysoka stopa zwrotu będzie z Wami!


Biznes ekonomia - porównaj ceny w Nokaut.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz